Życie codzienne
Był bardzo ciepły, słoneczny poranek. Siedzieliśmy przy stole, jedząc śniadanie. Śniadanie nie należy do mojej ulubionej pory dnia, bo zazwyczaj przynajmniej jedno z dzieci marudzi: „Znowu owsianka?!” albo „Ta jajecznica dziwnie smakuje” lub „Nieeee! Tylko nie placki!”. Tak więc trzeba wtedy dużo oddychać […]
Odkąd wróciliśmy do Wielkiej Brytanii – do tego samego miasta, w którym mieszkaliśmy przed naszymi podróżami – zaczęłam odczuwać silne napięcie w różnych sytuacjach, które wywołały we mnie falę starych schematów myślowych. Stan mojej skóry się pogorszył, a objawy trądziku różowatego powróciły. Wydawało mi się to ogromnym krokiem wstecz. Myślałam […]
Ostatnio więcej czasu spędzam pracując w ogrodzie. Pewnego dnia spojrzałam na piękne czerwone tulipany, które otwierały swoje płatki w ciepłych promieniach słonecznych. Stałam w zachwycie, podziwiając więź pomiędzy światłem i kwiatem. Im więcej ciepła otrzymuje kwiat, tym bardziej się otwiera. Nagle mnie olśniło […]
To było w Nowej Zelandii, przygotowaliśmy się wtedy do snu. Aliya i ja dzieliłyśmy razem pokój, a chłopcy spali w drugim z Sylwkiem. Tego wieczoru Sylwek musiał pracować do północy, więc nie mógł zasypiać razem z chłopcami. - Nie mogę zasnąć, kiedy tata nie jest z nami - powiedział Marcel […]
Spędziliśmy ponad tydzień u rodziców Sylwka przed naszym wyjazdem do Włoch. Dom moich teściów to miejsce, w którym zawsze zauważam jaki zrobiłam progres w poszerzaniu swojej świadomości, a także gdzie mam dziury energetyczne do „załatania”. Dawniej samo wyobrażenie wejścia w tę ciężką, gęstą […]
Byłam w kuchni z dziećmi i moją mamą. Wiktor siedział przy stole i czytał książkę, Aliya przytulała się do mnie, siedząc na moich kolanach, Marcel leżał sobie na podłodze, a mama robiła porządki na blacie. Opowiadałam o czymś mojej mamie, kiedy nagle Marcel włączył się do rozmowy: - Bo […]
Rozmyślałam sobie niedawno nad okresem świątecznym i chciałabym się z Wami podzielić, jak w zupełnie inny sposób doświadczyłam tych dni. Były one bardzo wzbogacające wewnętrznie. Po raz pierwszy nie byłam wyczerpana przygotowaniami i kilkudniowym gotowaniem […]
Pojechaliśmy zwiedzić Goteborg. Przed wyjazdem wkurzyłam się nieco na Sylwka. Chodziliśmy trochę po sklepach, aż doszliśmy do parku. Ogólnie nie było w nas zbyt dużej radości. Znaleźliśmy ławkę i siedzieliśmy tam długo, czując się tacy jakby przygaszeni. Nagle Wiktor mnie zapytał:[…]
Marcel zaczął wykrzykiwać podczas jazdy samochodem: - Hej Google! Kocham Cię! - Hej Google! Jesteś świetny! A potem powiedział do mnie z wielką radością i iskrą w oczach: - Mama! Jak mówię miłe rzeczy […]
Wiktor i ja leżeliśmy na łóżku sami w pokoju. Chciał się ze mną czymś podzielić. Powiedział, że powracają do niego wspomnienia, których nie lubi. Wiktor jest zazwyczaj introwertyczny, więc od razu wiedziałam, że to musi być dla niego coś bardzo ważnego. Wzięłam kilka delikatnych, […]
Nareszcie udało nam się wyjść z domu, żeby zwiedzić Port Arthur w Tasmanii, kiedy nagle Aliya zaczęła płakać, bo Marcel podobno ją uderzył. Odwróciła się i powiedziała, że nigdzie z nami nie idzie. Czekaliśmy więc kolejne 10 minut, aż była gotowa, żeby do nas dołączyć. W międzyczasie Marcel zapytał, czy może oddać swojego […]
Minęło około trzech tygodni, odkąd przyjechaliśmy na Fidżi. Od czasu do czasu Aliya miała niewielkie bóle brzucha i biegunkę. Nic poważnego. Jednak pewnej nocy dostała wysokiej gorączki, która utrzymywała się przez trzy dni. Kiedy jej zdrowie wróciło i myśleliśmy, że jest już stabilne, nagle […]
Pojechaliśmy na zakupy do Hobart, ponieważ dzieci potrzebowały nowe ubrania. Spędziliśmy tam 3 godziny chodząc po sklepach, co nie sprawiało zbyt dużej przyjemności Sylwkowi. Kiedy skończyliśmy, wszyscy byliśmy dosyć głodni. Znaliśmy świetne miejsce z pysznym jedzeniem na drodze powrotnej do domu, ale musielibyśmy się spieszyć, ponieważ kawiarnia miała być wkrótce zamknięta. Postanowiliśmy popędzić […]
Leżeliśmy na łóżku, kiedy Wiktor zapytał: - Czym właściwie jest umysł? - Umysł to energia, która jest poza twoim ciałem, jak i w komórkach twojego ciała. - Do czego służy? - Tworzy. - Co tworzy? -Twoje życiowe doświadczenia. Wiktor spojrzał na Marcela, który siedział przy stole trzymając w sobie […]
Marcel próbował złapać tasmańską jaszczurkę, która poruszała się bardzo szybko i ukryła w starym, spróchniałym drzewie. Był tak cierpliwy i skoncentrowany, że w końcu udało mu się ją złapać. Był w siódmym niebie! Ten moment bardzo poruszył mnie i Sylwka, bo Marcel emanował ogromną miłością i radością. Był tak […]
Wiesz, kiedy ktoś mówi coś do Ciebie w TYM konkretnym tonie głosu? Tym, który tak bardzo coś w Tobie porusza? To właśnie przydarzyło mi się ostatnio, kiedy Sylwester odezwał się do mnie w TYM specyficznym tonie. Zatrzymałam się na chwilę. Aliya była obok mnie, szybko zakryła mi oczy swoimi małymi […]
Pewnego ranka Sylwek zobaczył na słupie ogłoszenie turnieju szachowego dla dzieci i dorosłych. Chłopcy mają bzika na punkcie gry w szachy, więc jak tylko im o tym powiedzieliśmy od razu chcieli, żebyśmy ich zapisali. Nadszedł pierwszy dzień zawodów. Chłopcy byli bardzo podekscytowani! W pierwszej rundzie […]
- Jesteś w stanie czuć miłość tak na zawołanie? – zapytałam Wiktora przed snem, kiedy leżeliśmy w łóżku. Zamknął oczy, zaczął głębiej oddychać. - Tak – odpowiedział. - Wow. I jak się wtedy czujesz? - Fajnie – odpowiedział uśmiechając się. - Kiedy ja czuję teraz miłość, to tak jakby mnie łaskotała, wibrowała i poszerzała się w moim […]
The day finally came for our year-long travel adventure. We first flew from Poland to Greece and spent one night in Athens. After arriving at our booked apartment, Aliya became more whingey than usual. We went out for dinner, but she refused to eat and kept saying she had a tummy ache. She had never […]
I hear calling from the bathroom. “Muuuuuum!!! Can you come??!!!” The tone of voice tells me something has happened—something I won’t be happy about. I feel a knot forming in my stomach, and my mind says “I don’t want to go there.” I ask Sylwester if he can go to the bathroom because Marcel needs […]
I’m hearing the boys having a conversation in the kitchen. “What is current made of?” asked Marcel. “Energy,” answered Wiktor. “Ah, energy.” “Everything is made of energy, you know.” “And what is energy made of?” “Love.”
I’m extremely happy to be taking part in Dr Sue Morter’s year-long course called Live Awake. I’ve printed out the first part of the workbook, and I love browsing through its beautiful pictures. One of the techniques she teaches is about concentrating on the subject—the Self—instead of the object, which can be a person, thing, […]
Sylwester and I have set an alarm with a beautiful tone that rings every hour and a half throughout the day, from 8:30 am to 7 pm. It reminds us to feel the vibration of love and gratitude in our bodies for whatever we are dreaming of manifesting in our life. We do this for […]
We visited Sarah Island, a place which in 1833 was turned into one of the most remote convict settlements in Tasmania. The energy there felt very heavy. We stood in front of some remaining ruins of the buildings and read a few facts about them. Marcel kept asking questions and couldn’t understand why people behaved […]
Siedziałam na kanapie doświadczając smutku. Niedawno musieliśmy oddać naszą działkę, bo nie mieliśmy czasu, żeby ją uprawiać. Bardzo lubiliśmy to robić przez ostatnie 6 lat. Dodatkowo byliśmy przekonani, że sprzedaliśmy działkę rolną, jednak mężczyzna, który początkowo zaakceptował […]
Marcel, lat 6, nagle się wkurzył po obiedzie. - Chcę dzisiaj iść do sklepu i kupić ten zestaw lego z króliczkiem! – wykrzyczał. - Jeszcze tylko dwie noce i wtedy pójdziemy do sklepu – powiedział tata. - Ja chcę iść dzisiaj do sklepu! Albo jutro! Nie za dwie noce! – krzyknął [...]