I-remember

Pole pełne kwiatów

Kilka dni temu rano poczułam w ciele silną, ciężką, napiętą energię. Szybko pojawiły się we mnie oceniające myśli. Były tak przytłaczające i głośne, że trudno mi było skupić uwagę na odczuciach w ciele. Wydawało mi się, że są one wszystkim, co istnieje.

Wyszłam na spacer. Na początku miałam ochotę biegać, więc pobiegłam tak szybko, jak tylko mogłam w stronę wąskiej ścieżki prowadzącej do parku. Było bardzo ciepło, ale słońce było za chmurami. Nie było wiatru. Kiedy przeszłam przez pola, było tam tak wiele kwiatów, szczególnie fioletowych, których cudowny, słodki zapach rozprzestrzeniał się wszędzie. Szłam dalej i w końcu usiadłam pod lipą przy jeziorze. Tafla wody była spokojna, a mój rozproszony umysł wciąż mnie oceniał. Nadal oddychałam spod ziemi do brzucha i z powrotem do ziemi, ale myśli w mojej głowie były wciąż przytłaczające i nie mogłam w pełni zagłębić się w sobie.

W drodze powrotnej, nie wiedząc do końca, co ze sobą zrobić, znów przeszłam przez pola kwiatów o wspaniałym zapachu, który wypełniał powietrze. Nagle postanowiłam zrobić dla siebie bukiet. Zaczęłam zbierać i układać kwiaty w dłoniach i całkowicie zatraciłam się w tym momencie. Sprawiało mi to mnóstwo radości. Po pewnym czasie, gdy poczułam się w pełni usatysfakcjonowana z wyglądu bukietu, uświadomiłam sobie, że ani jedna myśl oceniająca, martwiąca, przygnębiająca czy lękowa nie pojawiła się w mojej głowie. Byłam całkowicie obecna.

To pokazało mi, że potrafię być obecna także z moim odłączonym, oceniającym umysłem. Wszyscy mamy tę zdolność. Idąc głębiej – Obecność to to, czym jesteśmy. Dlatego, kiedy jesteśmy całkowicie zaangażowani w tworzenie, zapominamy o wszystkim – czasie, przestrzeni, ludziach, rzeczach – jesteśmy po prostu czystą Obecnością. Tylko umysł rozpoznaje, czego doświadczamy – obecności! Gdybyśmy nie mieli umysłu i jego funkcji obserwowania, nie moglibyśmy doświadczać siebie w ciele. Bylibyśmy stale obecni i na tym by się skończyło!

Dostrzegłam wtedy coś jeszcze. Za każdym razem, gdy moje dzieci przeżywają fale emocji, nawet gdy ocenianą innych, sytuacje, a nawet gdy mnie osądzają, jestem z nimi obecna. Kiedy w tym wszystkim czuję napięcie, czuję je w sobie, a kiedy łzy chcą wypłynąć na zewnątrz, pozwalam im na to. Zawsze jestem blisko lub przytulam dzieci, gdy energia porusza się w ich ciałach, i pozwalam, aby została uwolniona.

To uświadomiło mi, że nie do końca pozwalam sobie być pełną miłości wobec energii, które są poruszane w moim ciele – być z nim i pozwolić im się uwolnić. Jeśli dzieci potrafią zrobić to tak szybko, my też możemy. Po prostu nie uczono nas, jak to praktykować. Wygląda to łatwo, ale wymaga ćwiczenia.

Każdego dnia jestem bardziej oddana pozwalaniu sobie na czucie bez osądzania. Nie czujemy w myślach! Czujemy w ciele, i właśnie tam zachęcam Ciebie i siebie do skupiania naszej uwagi. Z obecnością. Bo Obecność to Miłość. Zawsze.

Zostaw komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Solverwp- WordPress Theme and Plugin

Scroll to Top